Przygoda z nurkowaniem

natalia-1024x768

Od dwóch lat moim hobby jest nurkowanie. Pewnego dnia mój tata wpadł na pomysł zapisania się na kurs nurkowania. Początkowo myślałam, że to jakiś żart albo spontaniczny i nieprzemyślany pomysł.

Z czasem tata poprosił mnie, abym poszukała w internecie osoby, która prowadzi taki kurs. I tak oto, wstąpiliśmy do klubu nurkowego „Żaba”. Kurs trwał około pół roku. Na początku pływaliśmy z rurką i maską. Po pięciu zajęciach przyszedł czas na założenie butli na plecy i zejście pod wodę, ale za nim tak się stało trzeba było pójść na zajęcia z teorii. Nie da się tak od razu zanurkować, bo nieprzygotowany amator może nawet stracić życie.p>

Jest to bardzo ekstremalne i niebezpieczne hobby, trzeba przejść odpowiedni kurs i uzyskać patent nurka. Takich patentów jest bardzo dużo, pierwszy podstawowy jest do 20 metrów.

Po spotkaniu teoretycznym, przyszedł czas na moje zejście pod wodę. Na początku trzeba było złożyć swój sprzęt i wreszcie przyszedł ten moment kiedy trzeba było wskoczyć do wody. Jedyne co czułam to strach przed pierwszym nurem, ale nie było już odwrotu. Gdy spuszczałam powietrze z jacketu (specjalna kamizelka do nurkowania) czułam tylko opanowanie.

Pod wodą najgorszą i niebezpieczną rzeczą jest panika. Nigdy przenigdy nie można panikować!!!! Może to mieć bardzo zły skutek.

Moje pierwsze nurkownie odbyło się na 4 metrach. Tak zaczęła się moja przygoda. Z klubu nurkowego jeździliśmy do Egiptu (głównie Safaga i Hurghada). Moje najgłębsze nurkowanie odbyło się na 17 metrach. Początkowo miałam problem z ciśnieniem, czyli strasznie zatykało mi uszy, ale z biegiem czasu pozbyłam się tego problemu. Dzisiaj bezstresowo podziwiam podwodny świat. Zdjęcia jak wiadomo nie oddają tego rzeczywistego piękna świata podwodnego. Ale nurkując w Morzu Czerwonym można spotkać takie stworzenia jak płaszczki, rekiny kolarowe, ławice, skrzydlice, ośmiornice, żółwie, delfiny, neptuny i wiele innych.

Natalia Sokołowska (I gim.)

Zdjęcie pochodzą z nurkowania w Hurghadzie